O tym, że czasami nie warto wychodzić przed szereg, pisałam wielokrotnie przy różnych okazjach. Dzisiaj ciekawy przykład pt. „Przechowalnia”.
Ogólna zasada jest prosta – jeśli jesteś na rynku mniejszy, to w przypadku elementów nawigacyjnych trzymaj się standardu, jaki wyznaczają więksi, a za większymi inni. Dzięki temu klient, który przyjdzie do Ciebie, będzie stykał się ze znanymi sobie elementami, nazwami, zasadami działania strony czy zasadami składania zamówienia.
Powyższa zasada dotyczy także funkcjonalności zwanej „Przechowalnia”. Pomijam wątek, czy coś takiego jak przechowalnia to dobry pomysł, czy nie. Jednak, jeśli już stosujesz taki element, warto, aby był zgodny z powszechnym zastosowaniem i nazewnictwem.
Tak więc mamy przechowalnię np. w:
Helion.pl
Gandalf.com.pl
Merlin.pl
Bookmaster.pl
Żeby nie było, że tylko prezentuję jedną branżę (książki), to nazwa „przechowalnia” używana jest np. w:
Agito.pl
LariFari.pl
Apteo.pl
Inne nazwy przechowalni
Mimo że nie nazywają się „przechowalnia”, wydają się intuicyjne.
- „do namysłu” (godi.pl),
- „do schowka” (mydlandia.pl),
- „do ulubionych” (intymna.pl).
Jeszcze inna nazwa
Księgarnia Inbook.pl nazwała swoją przechowalnię jako „przenieś do inboox”.
Dopiero po najechaniu na przycisk myszką i odczekaniu sekundy, pojawia się znany, klasyczny żółty dymek.
Jest coś niepokojącego w tym „inboox” (przez dwa „o”):
1. Nazwa. Jeśli duże sklepy posiadające „to coś” nazywają to: a) po polsku, b) zwykle „przechowalnia”, to ja nie wiem, co to jest „inboox”, bo jako klient nigdy wcześniej z takim pojęciem nigdzie nie spotkałam się.
2. Znak @. Na przycisku jest znak „@”, nazywa się jak „inbox”, co sugeruje mi, że to się gdzieś wyśle mailem (jeśli nie wiem, co znaczy Inboox, to zasugeruję się tylko ikonką).
3. Lista życzeń czy przechowalnia. Po kliknięciu okazuje się, że muszę się zalogować (co może i jest logiczne) i jest napisane:
„InBoox – Twoja lista życzeń, dzięki niej nie musisz drugi raz szukać ulubionych przez siebie pozycji, wystarczy, że dodasz je do InBoox’a – będą tam zawsze czekały na Ciebie”.
Problem polega na tym, że „lista życzeń” to w sklepach internetowych nie jest to samo, co przechowalnia. Na przykładzie Merlina: przechowalnia (sekcja: przechowalnia) oraz lista życzeń.
4. Nazwa Inboox miała zapewne kojarzyć się z Inbook, czyli nazwą księgarni. Założenie dobre, ale wymyślenie nazwy dla przechowalni, która będzie do skojarzenia z marką Inbook i jednocześnie jasno wskaże, co czego służy dany element, jest trudne. Inboox to nie jest dobra nazwa dla przechowalni.
Reasumując
Warto trzymać się schematów. Jeśli klient styka się z „przechowalnią”, to nie każmy mu myśleć, co to jest i do czego służy „inboox” lub cokolwiek, co wstawimy sobie w tym elemencie jako nazwę.
Patrycja Kierzkowska
Ten tekst to miód na me serce, bowiem parę dni temu projektowałem mechanizm zamówienia w pewnym sklepie, gdzie dodałem tradycyjną przechowalnię i link „dodaj do przechowalni”, chociaż klient upierał się że ma być „kup później”, no ale akurat taka nazwa ogranicza postrzeganą funkcjonalność przechowalni. Mogę sobie przecież zapamiętać produkt (z dowolnego powodu), nie chcąc go nigdy kupić.
mozesz tez kliknac kup pozniej – i nie wiedziec co dokladnie oznacza pozniej 😛
napisałaś: „do schowka” (mydlarnia.pl)
czy może mydlandia.pl?
bo mydlarnia.pl przekierowuje na aromabar.pl a sklepu online tam nie widać, za to mydlandia.pl ma właśnie „do schowka”
@Grzegorz, tak, Mydlandia. Dziękuję, już poprawione.
„Pomijam wątek, czy coś takiego jak przechowalnia to dobry pomysł, czy nie.”
No właśnie. To jest dopiero pytanie za 100 pkt. 😉
Najbardziej jednak przemawia do mnie „schowek”.
Faktycznie – ja dopiero czytając punkt 4. zrozumiałem, że ten cały Inboox (kojarzący mi się od razu z Inbox’em) to próba nawiązania do nazwy Inbook. Nieco trudne porównanie …
“Pomijam wątek, czy coś takiego jak przechowalnia to dobry pomysł, czy nie.”
Właśnie :>
Hmm, ciekawe że nikt nie wpadł na pomysł nazwania takiego miejsca: poczekalnia.
Chyba całkiem dobra nazwa.