Zebrało mi się na przetestowanie interkoszyka w Helionie. Czym jest interkoszyk, przeczytasz na stronie Helionu.
Poniższy tekst dotyczy koszyka w Helion SA w ogóle tzn. nie ma znaczenia czy korzystamy z „inter”, kupując w kilku sklepach, czy kupujemy tylko w jednym – w obu przypadkach koszyk wygląda i działa dokładnie tak samo. Sam pomysł z interkoszykiem uważam za dobre posunięcie, choć bardziej z punktu widzenia Helion SA niż z punktu widzenia klienta. 🙂
Ale wracając:
Dodałam do koszyka różne produkty z różnych sklepów i dumnie pomaszerowałam do składania zamówienia. Zauważyłam, że Wojtka Kyciaka (jest już drugie wydanie!) zamówiłam w dwóch egzemplarzach, chciałam w jednym, więc trzeba usunąć. Spójrzmy na zawartość koszyka i pomyślmy, gdzie tu usunąć jednego Wojtka:
No nie ma opcji usuwania z koszyka – zarówno towaru jak i edytowania ilości!!
Może to jakiś błąd w Helionie – pomyślałam i udałam się koszyków w pozostałych sklepach (Sensus, Onepress itd.). Okazało się, że wszystkie mają dokładnie to samo. Myśl szru, myśl, gdzie to może być! I wymyśliłam.
I teraz uwaga – musisz zjechać w dół i tam masz:
Nieźle, co? 🙂
Zatkało mnie. Brak słów. Nie wiem nawet jak to skomentować.
Lecimy dalej – edytujemy zamówienie (dlaczego maksymalnie 10 – może pozwolić wpisywać ręcznie?)
No dobrze ilość zmieniona, ale jak usunąć cały produkt z koszyka?
No i mamy:
Informacja o usuwaniu z koszyka jest:
1. Słabo widoczna – patrzę w zawartość koszyka, a nie pod koszyk.
2. Bardzo nieintuicyjna – w sklepach stosuje się krzyżyk i warto trzymać się tej konwencji, którą klient spotyka na każdym kroku, zna ją i wie, jak działa.
Koszyk widmo
Koszyk w Helionie jest dziwny. Chodząc po stronie nie widzę żadnej informacji o tym, że coś w nim jest. Zobaczmy:
Strona główna:
Po kliknięciu w koszyk po prawej stronie okazuje się, że siedzi tam Wojtek:
Bez komentarza.
Widoczny koszyk – z liczbą albo z zawartością
Obecnie sklepy podają na każdej podstronie ilość produktów w koszyku. Ciężko jest znaleźć sklep, który tego nie robi. Wiemy już, że na pewno nie robi tego Helion.
Kiedyś stosowano bardziej rozbudowane rozwiązanie tzn. umieszczano także informację o zawartości koszyka (nazwy produktów) – klient chodzący po sklepie widział zawsze, co ma już w środku. Dzisiaj trudno znaleźć sklep, który wyświetla zawartość (nazwy produktów).
Każde z powyższych rozwiązań (koszyk z liczbą albo z zawartością) ma swoje plusy i minusy, faktem jest jednak, że informacja o stanie koszyka zawsze jest. W Helionie nie ma.
Przykład koszyka z ilością towaru (Merlin.pl):
Przykład koszyka z zawartością (Dobre-Ksiazki.pl):
Jak widać koszyk to wcale nie taki prosty temat.
Patrycja Kierzkowska
Dokładnie dzisiaj chciałem coś zamawiać w Helionie i pomyślałem, że przetestuję ten interkoszyk. Napotkałem skomplikowany opis, który niczego nie wyjaśnia. Czy nie mogli po prostu napisać tekstu w stylu „od teraz produkty dodane do koszyka w jednym sklepie są widoczne w innych”? Niestety, jak kiedyś chwaliłem Helion i bliźniacze sklepy za użyteczność, tak obecnie są z nią rzeczywiście na bakier.
a mi sie wydaje Szru, ze sie za bardzo czepiasz bo nielubisz Heliona i jest Twoją dużą konkurencją (dla ESC czy co tam masz). Koszyk Heliona dało się edytować? dało się usunąć produkt z koszyka? Tak. A czy intuicyjne? Wszystko zależy od przyzwyczajenia.
@michalp
1. Lubię Helion, bo to wydawca mojej książki.
2. Nie wiem, dlaczego sądzisz, że Helion to moja konkurencja, skoro oni wydają książki informatyczno-biznesowe, a ja ebooki-poradniki dla Kowalskich. Ale dzięki za komplement, to mnie podbudowało. 🙂
2a. Jeśli już coś piszesz (nawet anonimowo; swoją drogą, dlaczego tym razem piszesz anonimowo? boisz się czegoś? wstydzisz?), to proszę, abyś sprawdził fakty. Tekst „dla ESC czy co tam masz” jednoznacznie świadczy o tym, że nie wiesz, czym się zajmuje, a wypowiadasz się na ten temat. Polecam ponownie lekturę wpisu, pod którym ostatnio dyskutowaliśmy – ten o sprzedaży Escape, gdzie nie byłeś anonimowy.
3. Konwencja tego bloga jest taka, że jak mi się coś nie podoba, to opisuję, aby osoby, które mają sklepy internetowe mogły podpatrywać różne rozwiązania u innych i abyśmy wspólnie mogli przyjrzeć się temu wszystkiemu. Były antykwariaty, był mBank i tysiące innych podmiotów, a dzisiaj akurat był Helion.
4. Zgadzam się, że wszystko zależy od przyzwyczajenia. Pamiętaj jednak, że klient nie ma ani czasu, ani ochoty na zmianę przyzwyczajeń, które ma już wyniesione z zakupów w innych sklepach.
Shew! jesteś kompetentną osobą i niechcę się z Tobą sprzeczać. Co do Helionu – cóż – takie było moje odczucie. Niekoniecznie trafne 😉
Ale interesuje mnie jedna rzecz – dlaczego uważasz ze jestem teraz próbuję byćanonimowy a poprzednio nie byłem??? Przecież w pole ‚Autor’ wydawało mi się, że wspisałem ten sam nick (teraz widzę – różnią się: Michal / michalp – ale to mała różnica); również mój prawdziwy email podałem, teraz i poprzednio również. A ze nie podałem strony www? No cóż, mam ich kilka, prowadzonych w sumie hobbistycznie – akurat zarabiam na czymś innym niż www i w sumie jakoś nie czułem potrzeby ich podawania (w przeciwieństwie do podania prawdziwego emaila). Pozatym w dobie logów łatwo widać skądkto pisze, gdzie komentował itd…
Co do konwencji bloga – Twój blog – piszeszto o czym masz ochotę i to twoje prawo. Wolny wybór.
i ostatnie – niewiem, może to taki dziwny zbieg okoliczności, może miałem fuksa, ale akurat przy koszystaniu z koszyka helionu jakoś od razu potrafiłem skorygować zamówienie i usunąć niechcianą pozycję(książkę).
P.S.
Podoba mi sie twój blog, dlatego często go odwiedzam, ale nie udzielam się w komentarzach, chyba że poczuję „impuls”
Napisałem poprzedni komentarz – niestety w pośpiechu i niezbyt poprawnie stylistycznie. Niestety niemam go możliwości poprawić – mam nadzieję, że mnie „odczytasz”
@Michalp, cieszę się, że potrafiłeś edytować zamówienie. Może masz większy monitor i nie musisz przewijać ekranu, aby zobaczyć dodatkowe opcje pod koszykiem. 🙂
W Helionie uderza to, że nie trzymają się schematów, które obowiązują w innych sklepach, czyli nie ma widocznego podglądu koszyka (liczbowo lub z zawartością) oraz nie ma edycji zamówienia od razu w koszyku.
Pewnie, że jakoś tam sobie każdy poradzi, ale pytanie brzmi, jak można to uprościć? Czy lepiej uprościć i operować schematami oraz przyzwyczajeniami, czy kazać ludziom główkować, gdzie jest usuwanie z koszyka, skoro w każdym sklepie jest to krzyżyk koło nazwy produktu, a tu tego nie ma.
Ja się teraz zastanawiam czemu też teraz „wychodzą z mody” koszyki, gdzie od razu widać całą jego zawartość ? Rozumiem przypadek, kiedy ktoś wrzuci do niego 20 produktów – wtedy koszyk robi się duży 😉
Moim jednak zdaniem w przypadku mojego sklepu (modele do sklejania) i typowym zamówieniu (1-4 modeli i jakieś akcesoria) sprawdza się to całkiem dobrze.
Z drugiej strony, jakbym miał zrobić koszyk, który podaje tylko ilość to pewnie też bym jakoś przez to przebrnął, ale trzeba by posiedzieć – tak więc koszyk w wersji „full” jest u mnie z czystego lenistwa – jak było tak zostawiłem.
P.S. – Patrycjo – wierz mi – duży monitor = komfort pracy. Ba – można nawet podłączyć dwa i wtedy jest już rewelacja, jak potrzebujesz chwilowo więcej miejsca – odpalasz drugi i masz pulpit na dwa. Polecam. Praktycznie każda karta graficzna teraz to potrafi. Jak korzystasz z laptopa to już gorzej, ale pewnie też by dało się coś wymyślić.
@Wojtek, nie wiem, dlaczego takie koszyki wychodzą z mody. Widocznie sądzi się, że zajmują niepotrzebnie miejsce, które można wykorzystać np. na wstawianie kolejnych reklam produktów…
Co do monitora – może od razu napiszmy ludziom na stronie głównej e-sklepów: „Aby w pełni skorzystać z naszego sklepu, należy zakupić większy monitor i wtedy wszystkie opcje będą widoczne”. 😉
Może to po prostu taki głupi sposób Helionu/autora UI, żeby mniej kumatym klientom wyrwać parę złotych. Jeśli nie będą potrafili usunąć nic z koszyka, to pomyślą: no trudno, potrzebuję 8 książek, to tę szóstą wezmę 2 razy. Teoria jest o tyle słaba, że Helion z bogatym asortymentem pozycji z dziedziny informatyki nie bardzo może liczyć na niekumatych.
@Ruiz, ten myk jest też w ich innych sklepach – Septem, Sensus, Onepress, Dla Bystrzaków.
Ciekawi mnie właśnie, bo z jednej strony może być tak, jak piszesz (może nie w przypadku dwóch egz. ale jednego, dlaczego nie), ale z drugiej strony (wersja chyba bardziej prawdopodobna) – zamknięcie okna przeglądarki i poszukanie w Google tych tytułów i zamówienie w innym miejscu.
Uśmiałam się -jak dla mnie trochę naciągane te zarzuty…
Pierwszy – czy tak trudno pokręcić rolką, żeby sprawdzic czy coś się nie schowało na dole strony???
Drugi – przecież widać jak się rozwinie listę, że pierwsza jest opcja 0. Dla mnie to logiczne, że jak chcę wyrzucić coś z koszyka a nie ma krzyżyka to zmieniam na zero.
Osobiście lubię Helion i nigdy nie miałam problemów z ich koszykiem. Ale oczywiście rozumiem, że to subiektywne odczucia :).
@Joanna, myślę, że mogłabyś pracować przy obsłudze klienta, bo odpowiadając zagubionym klientom: „czy tak trudno pokręcić rolką, żeby sprawdzic czy coś się nie schowało na dole strony???” wróżę karierę. 😉
@Shrew, chyba czytali Twój wpis bo już można w koszyku zmieniać ilość przedmiotów 🙂
@P.Piotrowski
Dzięki za informację. Sprawdziłam. Faktycznie zmienili (!!) – jest nawet usuwanie z koszyka – może nie idealne, ale jest.
Pozdrawiam Helion. Wpadajcie tu częściej. 😉
Faktycznie, wszystko pozmieniali – shrew, działasz motywujaco, i dobrze.
Jeszcze jedna sprawa – informacja o potwierdzeniu płatności – mogłaby zostać wyróżniona w jakieś ramce itp – jako komunikat. Obecnie pojawia się na środku strony, niespecjalnie sformatowana (pogrubiona), i trzeba jej szukać, po wróceniu ze stron płatności.
Właśnie w Helion kupiłem Twoją książkę;) jednocześnie pierwszy raz dokonywałem zakupu na tej stronie.
Koszyk mieli podobny – ciężko było. Miejsca, w których zatrzymujemy się lub zastanawiamy nie zależą od poziomu zaawansowania; różnica jest tylko w czasie „postoju” – mi trochę złożenie zamówienia zajęło.
Ciekawie po co tyle razy powtarzają „ilość, cena, wartość”…
Oj, Szru, jesteś widzę wyrocznią w sprawie funkcjonalności stron www na obszar naszego kraju. Gratuluję!